Rozmówki z potworkiem - dzień fobika #1
Wyszłam z domu, jak zwykle jestem spóźniona grrr. -Ale jesteś beznadziejna, wszyscy zawsze są na czas, tylko Ty zawsze się spóźniasz! - wykrzyczał potworek. -Ej, przestań! Wcale nie jestem taka beznadziejna...mam nadzieję - odpowiedziałam. Stojąc na światłach słyszę: -Zobacz, ci ludzie w samochodach gapią się na Ciebie..., o, zobacz, tamci na przeciw też. Pewnie źle wyglądasz..., albo masz brzydką kurtkę,...albo... -Co Ty gadasz? Przecież wyglądam normalnie! ...Ale sprawdzę na wszelki wypadek czy makijaż mi się nie rozmazał. Parę godzin później znalazłam się w sklepie. Przeglądam ubrania na wieszakach, znów odezwał się potworek: -Weź idź oglądać gdzie indziej te ubrania, o, tam dalej. Nie widzisz, że tutaj pracownica sklepu coś układa ? Tylko jej przeszkadzasz! -No dobrze, pójdę dalej. Po wybraniu tego co chcę przymierzyć, udałam się do przymierzalni, w tym sklepie są dwie "kabiny". Jedna była zasłonięta, a druga nie.Patrząc na pierwszą pomyślałam: -Tam chyba nikogo...